Lechia w osłabieniu wygrywa w Gliwicach

Bardzo emocjonujące widowisko mieliśmy okazję oglądać na zakończenie ósmej kolejki spotkań Lotto Ekstraklasy. Piast Gliwice przyjmował u siebie Lechię Gdańsk, szanse obu zespołów były bardzo wyrównane. Bardzo ciężko byłoby wskazać faworyta tego spotkania. I rzeczywiście, na stadionie miejskim w Gliwicach oglądaliśmy bardzo wyrównane spotkanie.

Po dobrym rozpoczęciu meczu przez Piasta Gliwice, Lechia odpowiedziała dobrą grą, która przyniosła gościom prowadzenie w tym meczu. Po szybkiej kontrze prawym skrzydłem, Krasic dośrodkował w pole karne do Paixao, a ten strzałem z powietrza nie dał żadnych szans golkiperowi Piasta, Jakubowi Szmatule. Później jednak rozpoczęły się problemy Lechii.

Po upływie 30 minut „patelnię” w polu karnym od Konczkowskiego otrzymał Vranjes, który w takiej sytuacji nie mógł się pomylić i pewnym strzałem wyrównał wynik spotkania. Chwilę później pierwszą żółtą kartkę w tym meczu otrzymał Simeon Slavchev, pomocnik Lechii. Niecałe 10 minut później, bułgarski piłkarz po raz kolejny nieregulaminowo interweniował przed polem karnym, za co obejrzał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę. W tej sytuacji, zawodnik Lechii może jednak mówić o sporym pechu, ponieważ przy drugiej interwencji, Bułgar po prostu się pośliznął i bezwładnie wjechał wprost w nogi Rugasevica. Arbiter nie mógł jednak podjąć innej decyzji.

Druga połowa należała do gospodarzy, którzy stworzyli więcej sytuacji, jednak nie potrafili wykorzystać gry w przewadze i strzelić gola na wagę trzech punktów. Ta sztuka udała się jednak Lechii Gdańsk. W drugiej połowie na boisku pojawił się Romario Balde i to on stał się bohaterem gdańszczan w 87 minucie spotkania. Zawodnik wypożyczony z Benfici Lizbona popisał się fantastycznym strzałem sprzed kola karnego w samo okienko bramki Szmatuły. Tym samym, Lechia o jedno oczko prześcignęła Piasta w tabeli i obecnie z dorobkiem dziewięciu punktów zajmuje jedenastą pozycję.